Chyba zgrubsza wiem, jak było. I widzę element pozwalający uznać małą winę RAZa. Co nie znaczy, że w skali makro zmieniam zdanie: RAZowi i reszcie w studio stała się krzywda. Najwyraźniej przypadkowo, bez spisku :)
Program nadawany jest na żywo w niedzielne poranki na antenie TVP Info, która mieści się przy Pl. Powstańców. Technicznie program tkwi jednak na Woronicza, a to zupełnie inne światy. Odbywa się bodajże nie w studio, lecz w hallu.
RAZ, jak zwykle, zaczął program na żywo, wprost na antenę. Zarazem włączone zostało nagrywanie, bo program jest powtarzany. Gdy zaczęła się konferencja w PKW, RAZ dostał polecenie przerwania audycji. Na antenie pojawiła się PKW. RAZ i goście czekali. Nie było ich na antenie, ani wizyjnie, ani dźwiękowo. Byli w ewidentnie prywatnej, pozaantenowej sytuacji. Tyle, że nagrywanie nie zostało przerwane, bo potem można się spóźnić o ułamek sekundy z jego ponownym włączeniem i jest kłopot.
To w owej przerwie RAZ dowcipkował o PKW. Podobno realizator zwracał mu uwagę, podobno RAZ to zignorował, a nawet skomentował. To błąd, za to przepraszał, co IMHO zamyka sprawę.
Gdy PKW skończyła, RAZ i goście wrócili na antenę, dokończyli program, po czym poszli do domu. Nie mogli wiedzieć, że taśma z nagraniem, wyjęta z maszyny, bez montażu pojechała na Plac i bez montażu, o którym ktoś zapomniał, została następnej nocy wyemitowana.
PS. 19.15 - uzupełnienie: podobno program był montowany przed powtórką, za pomocą nowego komputera i oprogramowania. Na tyle nowego, że jeszcze sprawia kłopoty. W efekcie na "playlistę" trafiła wersja niezmontowana, a w nocy poszła z automatu na antenę.
Dzisiaj także: Ziemkiewicz i prywatność ++ Marsz na Białoruś ++ W sprawie Dziennika ++ Ale mocny finał planuję na wieczór.