Rocznice nie robią na mnie większego wrażenia. Choć każda ma swój numerek, szalenie rzadko zastanawiam się nad treścią, którą niesie ów liczebnik. Wyjątkiem są urodziny. Własne, przyjaciół. Kiedyś można było o nich nie pamiętać, dziś skutecznie utrudniają to nasze klasy i fejsbuki. Tuż przed końcem Starego Roku fejsbukowy mail, iż pewien znajomy obchodzi za chwilę 30. urodziny, poczynił w moim mózgu znaczące spustoszenie.
To chłopak z plakatu, który może znacie. Plakat był swego czasu bardzo popularny. Tłuczony w sporym nakładzie, na dobrym offsecie, w formacie A4 i chyba także A3, z matrycy zrobionej z solidnie (jak widać) zrastrowanego diapozytywu wyglądał dużo lepiej niż ta oto "reprodukcja", pstryknięta teraz na moją prośbę, z bliska, z błyskiem, przez samego modela. W necie bowiem plakatu nie ma chyba nigdzie, jeśli nie liczyć reprodukcji... podziemnego znaczka pocztowego z jakiejś aukcji Allegro.
W 1985 model - latorośl pewnego bojownika podziemia - miał pięć lat, tak jak "Solidarność". Dokładnie wczoraj skończył 30, o czym fejsbuk doniósł mi z okrutną pedanterią. Nagle poczułem, że to wszystko działo się strasznie dawno. Że wielu tajemnic nie uda się już zbadać, zresztą coraz mniej takich, których to obchodzi. Także to, kogo właściwie ten plakat przedstawia - choć ćwierć wieku temu było wokół tego w podziemnym światku i jego okolicach sporo zabawnego zamieszania...
Wklejam dziś tę reprodukcję jako swoiste memento dla siebie samego i podobnych mi dinozaurów. Wklejam z odrobiną nadziei, że ktoś znajdzie w sieci reprodukcję lepszej jakości. A nawet ze śladem nadziei na odzew na małą prowokację, na jaką pozwoliłem sobie w tym poście ;)
PS. 10.30: Prowokacja pozostaje bezkarna, za to dostałem od nieocenionego leszka.sopota reprodukcję o jakości niemal znakomitej. Ten facet ma najwyraźniej w swoich zbiorach wszystko. Pytajcie o oryginały van Gogha.
PS2. 13.00 - Prowokacja zdemaskowana, na plakacie jest córa jednego z moich qmpli. Ech, ludzie, chłopa od baby nie odróżnicie... ;) Martyna, brawo!
Komentarze