Winien jestem wyjaśnienie czytelnikom i redakcjom "lubczasopism": choć nowa polityka s24 już ulega zmianom, mój protest przeciwko niej trwa. Na stronę główną wprawdzie znów częściej trafiają indywidualne posty, jednak preferowanie tych z "lubczasopism" jest widoczne. Ma to różnorakie i nieciekawe dla blogerów konsekwencje, o których pisałem w zlinkowanym poście. Protest mój potrwa dopóty, dopóki polityka s24 nie przywróci sensownej równowagi między "l.cz." i blogami, lub dopóki nie zostanie zrealizowany mój postulat, by posty w "l.cz." publikowane były wraz z przynajmniej fragmentem profilu autora posta.
Tymczasem wycofałem wszystkie stałe zgody na publikację moich notek w "l.cz.". Wnioski indywidualne rozpatruję bez wyjątków pozytywnie, ale dopiero, gdy post zakończy ewentualny samodzielny żywot na SG lub inaczej się "wypali". Chcę wiedzieć, co się dzieje na moim blogu. Chcę pozwolić działać narzędziom, które po to zainstalowałem, jak whos.amung.us czy stat4u.
PS. Poniedziałek, 6 grudnia 2010: od paru dni słyszę plotki, że coś się da z profilem na "lubczach" zrobić. Fakty w sferze relacji blogi-lubcze zmierzają w przeciwną stronę. Cierpliwość w cenie.