Będę w południe na Staromiejskim Rynku, by się rozejrzeć, czy pojawią się jacyś zbierający podpisy. Idę tam bez większego przekonania, bo odzew na mój apel "Dajmy im szansę" był raczej żenujący. Zresztą wiele wskazuje na to, że poważni kandydaci nie mają problemów z zebraniem stu tysięcy podpisów. Ale wszyscy się tym chwalą, być może niektórzy mają kłopot.
Dlaczego liczyć ma się tylko dwóch? Podtrzymuję prezentowaną tu parokrotnie tezę, że dwubiegunowość naszej sceny politycznej jest chwilowa i sztuczna. W dłuższej perspektywie nie wróżę przetrwania ani PiSu, ani PO.
PS. Listę wszystkich 21 kandydatów na kandydatów, oraz dwóch już odesłanych do domu, znajdziecie na stronach PKW.
Komentarze
Pokaż komentarze (128)