Piękny, nowy salon. Szkoda, że kompletnie niekompatybilny z poprzednią wersją. Duchowo i technicznie. Mój "profil" był dotąd eksponowany na górze prawej strony, mogłem w nim zawrzeć to, co akurat uważałem za ważne. Teraz profil tkwi gdzieś na dole, pod stosem nikomu niepotrzebnych danych salonowych, a na dodatek dostał... tytuł ("o autorze"), co kiepsko współgra z moją i nie tylko moją treścią. Wielu blogerów ma tam motto! Wizytówka, rozszerzona o statystyki autora, nie mieści się teraz w swojej ramce. Dramatycznie - o 30% wzrosła szerokość głównej szpalty, co wprawdzie na dłuższą metę może być przydatne, ale niejeden stary post jest teraz okrutnie rozformatowany. "Za to" szerokość prawej szpalty minimalnie zmalała. O parę pikseli. Wystarczy jednak, by dwa banery, które dotąd mieściły się tu obok siebie, teraz się mieścić przestały. Globalny licznik odsłon wcięło. Tyle zauważyłem przez pierwszą minutę. Dalej szukać mi się nie chce. Oto kolejna reforma dla reformy, para w wygląd - bez szacunku dla treści. Brak słów.