Nieoceniony Tomek Świderek znalazł w necie "Kuriery Okrągłego Stołu". Prawie je nawet można obejrzeć - jak łakocie przez szybę wystawową. Wygląda na to, że są zdigitalizowane przez Bibliotekę Narodową i wiszą sobie na stronie o dumnej nazwie Cyfrowa Biblioteka Narodowa. Trzeba wpisać odpowiednią frazę w wewnętrzną wyszukiwarkę - linku wprost do Kurierów podać nie umiem, sorry.
Kłopot wszakże nie w tym. Gdy klikam "Przeglądaj", strona strofuje mnie: "Utwór chroniony prawem autorskim" - i domaga się zalogowania. Natomiast próba utworzenia konta, lub skorzystania z tajemniczego mechanizmu jednorazowego logowania, kończy się niezmiennie - pod linuxem i windowsami, pod Foxem i IE - "nieznanym błędem". Komunikat taki podaje mi serwer CBN, a nie przeglądarka.
A czyjeż to prawa autorskie są chronione? Kurier współtworzyło około 10 osób, zasadniczy zespół redakcyjny tworzył Krzyś Czabański, Józek Orzeł i ja. Jeśli Czaban w swej książce nie przesadza nadmiernie z kurtuazją, to miałem w to wkład spory, nieco nawet większy niż 1/3. To nie mogę obejrzeć nawet choćby 1/3?
A może kopirajta zastrzegł wydawca "Kuriera"? Czyli Grupy Oporu "Solidarni", lub stojąca nad nimi i łożąca środki na druk Regionalna Komisja Wykonawcza podziemnej "Solidarności" Regionu Mazowsze? Skoro już wyłożono trochę kasy na digitalizację - dlaczego, do cholery, ktoś to przed nami chowa?