W moim wspólnym z córą i wielce udanym, zimowym Tour de Scandinavia wkurzała mnie lekko rzecz jedna: ceny dostępu do WiFi w pociągach w Norwegii i Szwecji. Krótko mówiąc - zaporowe, choć przyznac trzeba, że pociągi jeżdzące na dłuższych trasach z reguły oferują dobrej jakości WiFi. Gdyby tak jeszcze "draft n" - ale dobre i "g".
Nadchodzi okazja, by się na Wikingach zemścić. W kwietniu trafić ma do sprzedaży nowy telefon HTC. Całkiem przyzwoity, z absurdalnie wielkim ekranem (4.3 cala), ale też z gigowym procesorem, więc czekanie na otwarcie esemesa powinno trwac krócej niż da dni, jak to się zdarza podobnym telefonom z ogromnym displayem i procesorem godnym pralki z lat 90. Windows Mobile 6.5 Pro, HSDPA (szkoda, że brak HSUPA), karty SDHC do 32 giga. GPS, radio z RDS i takie tam. Oczywiście WiFi (klasy b/g), ale - uwaga - do tego funkcja ROUTERA!
Na dzień dobry pewnie będzie to kosztować ze 600 euro, ale za parę miesięcy stanieje. A wtedy poszukam paru chętnych do pomocy, zaopatrzymy się w kilka HTC HD2, wsiądziemy do szwedzkiego pociągu, wykupimy jeden abonament dostępowy i obruterkujemy cały pociąg :) Zemsta będzie słodka.
Jest też inna opcja - udało mi się nawet ten tekst przeczytać, ale nie całkiem zakumałem, jak miałbym to zrobić. Jest ktoś chętny do współpracy? ;)
