Spamu na świecie coraz więcej. Filtry antyspamowe doskonalsze, ale wszystkiego nie wychwycą. Dziś znalazłem w skrzynce parę maili wzywających do poparcia protestu dziennikarzy radiowej Trójki przeciwko kolejnej zmianie szefa stacji.
Pisałem parokrotnie, że polityczna karuzela stanowisk w mediach publicznych mnie mierzi. Zawsze jednak twierdziłem i twierdzić będę, że zwalczać trzeba przyczynę, a nie objawy choroby. Na pewno zaś nie zaufam lekarzowi, który katar lewej dziurki w nosie uważa za groźbę śmiertelną, lecz w dziurce prawej - za objaw zdrowia. Lub odwrotnie.
Dziś każą mi protestować przeciwko odwołaniu Magdy Jethon i nominacji Jacka Sobali. Pół roku temu ci sami lekarze wychwalali odwołanie Krzyśka Skowrońskiego i nominację Jethon. Inni zaś wołali o pomstę do nieba - ci jednak dziś zachwycają się Sobalą.
Z tej trójki dwóch znam dość dobrze, Jethon - słabiej. Mam swoje preferencje. Pozwolę im dojść do głosu w takim tylko zakresie: IMHO pani Magda ma wśród tej trójki stosunkowo najmniejsze kompetencje w kierowaniu stacją. Jednak żadne z trojga nie jest ani szkodnikiem, który Trójkę utopił lub utopić zamierza, ani cudotwórcą, który mógł lub może przywrócić jej dawny blask. Ten z epoki PRL, gdy choć też szarawa - lśniła na tle mdlącej reszty. To se ne vrati, bez względu na personalia.
Możemy pogadać o zaklętym kręgu, który od dwóch dekad dławi całe publiczne media politycznym uściskiem i sprawia, że co zmiana warty w KRRT, to nowe rozdania we wszystkich spółkach. Ale przestańmy rozdzierać szaty nad każdą kadrową zmianą. Dziennikarze w mediach publicznych nie mają specjalnych praw. Publiczny charakter mediów nie oznacza ani prawa dziennikarzy do wyboru szefa, ani prawa osób mieniących się reprezentantami opinii publicznej do wskazywania KRRT i radom nadzorczym, kogo mianować, a kogo odwołać. Naprawdę dość mamy na politycznej scenie zabarwionej hipokryzją histerii, by rozciągać ją jeszcze na media.
Nie będę płakał po Magdzie Jethon. Sorry. Sobala nie taki straszny. A Trójki i tak nie słucham, jakby kto pytał, lecz nie wierzę ani w to, że się w ostatnim półroczu stoczyła, ani w to, że się odrodziła. I w kolejnym półroczu nic takiego też się nie zdarzy.
