Śledźkomisja hazardowa będzie nowym zjawiskiem w polskim Sejmie. Dotąd główny przedmiot "badań" dzielił śledzie na dwie części. Tym razem mapa zainteresowań będzie dużo bardziej złożona, a stanie się to widoczne już podczas kłótni o nazwę komisji - czyli zakres "badań".
Najpierw systematyka głównych wątków:
- 1. Afera Chlebowskiego i Drzewieckiego (ACD) - od początku obecnej kadencji do 12 sierpnia;
- 2. Afera "przeciekowa" (AP89) - od 12 sierpnia do końca września;
- 3. Historyczne Zaszłości Hazardowe (HZH) za AWS, SLD, PiSu;
- 4. "Aferalność" CBA (ACBA) od 2005 do dziś.
Wątek główny zarówno dla PiSu, jak i dla PO - to wątek AP89. PiS zechce dowieść, że po informacji CBA Tusk ostrzegł kumpli, łamiąc prawo i skreślając się z polityki. PO spróbuje pokazać, że CBA - wobec "nieprokuratorskich" efektów inwigilacji - zastawiło pułapkę na premiera.
Wątek ACD to dla obu dużych partii rzecz poboczna. Dla PiSu - bo nie występuje tam premier. Dla PO - bo po co babrać się w taśmach z serii "Rysiu, załatwimy". Obie partie zechcą poświęcić wątkowi nieco czasu: PiS - by "Rysia" pamiętano, PO - by pokazać, jak bezwzględna jest dla swoich byłych kolegów.
Wątek HZH interesuje głównie PO. Dla SLD i PiS jest zbędny i niewygodny. PSL może czasem włączyć się ten wątek, by wykazać się śladem aktywności w komisji.
Wątek ACBA to domena SLD. Tezy, że CBA to źródło nieszczęść Polski po 2005, SLD bronić będzie jak niepodległości. Skrawek wsparcia może dostać od PO, jeśli wątek AP89 będzie się rozwijał nie po myśli Platformy.
Poza tym wątkiem SLD będzie w ogromnym kłopocie. Chce dopiec Platformie, ale nie za cenę uwiarygodnienia CBA lub wzmocnienia PiSu. Chce pośmiać się z języka podsłuchanych rozmów - ale bez przesady, bo to wszak język w SLD codzienny. Wszystko to wymagać będzie niezłych wygibasów, ale nie takie rzeczy ze szwagrem...
PSL ma prosty plan: siedzieć cicho i zacierać ręce, że z całej reszty lecą wióry; od czasu do czasu pomoralizować, zagrać rolę rozjemcy. Nikogo zanadto nie zrazić, bo kto wie, z kim da się wejść w koalicję jesienią 2011.
Już na etapie boju o nazwę komisji SLD zechce poforsować wątek zamachu CBA na Jej Majestat Jolantę Kwaśniewską. PO będzie forsowała badanie działań CBA na równi z badaniem afery hazardowej, PiS będzie protestowało. Będzie kupa śmiechu i żenady zarazem.
Tak też wyglądać będą prace komisji do 2011 r. Nie przyniosą wielkich odkryć. Nie znaczy to, że komisja nie wyda z siebie spójnego raportu - ale będzie to pochodna sytuacji u progu kampanii parlamentarnej 2011, a nie ustaleń.
Przypomnę, że wielbiona przez wielu śledźkomisja ds. afery Rywina odkryła to i owo, ale nie umiała ustalić, co z tego wynika. Spójny raport Ziobry został przyjęty przez Sejm w wyniku czystego przypadku, co może przyjdzie w weekend przypomnieć... Moje koty już guglają. Ja nie muszę - pamiętam :)
