Krzysztof Leski Krzysztof Leski
2103
BLOG

Nie ta kieszeń

Krzysztof Leski Krzysztof Leski Transport Obserwuj temat Obserwuj notkę 52

Rząd jest oburzony. Na media. Bo kłamią. Dziś wmówiły opinii publicznej, że rząd zabiera kolei, by ratować budowy dróg. A to nieprawda, chociaż prawda! Resort infrastruktury wyjaśnia, że to, co przenosi w tegorocznym budżecie z rubryki "inwestycje na kolei" do rubryki "inwestycje drogowe", to kasa zaoszczędzona na przetargach kolejowych. Czyli – "kolej nie ucierpi".

W Sejmie – kolejna debata z cyklu "Warto rozmawiać". Rząd przedstawił "Informację o skutkach zaniechań finansowych" w sferze inwestycji drogowych. Sejm jutro głosami koalicji przeciwko opozycji "Informację" przyjmie, tak jak dziś przyjął tę o katastrofie smoleńskiej. Odhaczone.

Ta debata jest jednak szczególna. Wnioskodawca, PiS, w sferze dróg nie zrobiło nic. Dla rządu łatwizna: gdy Andrzej Adamczyk w imieniu PiS lamentuje nad stanem dokumentacji, wicemin. Radosław Stępień każe się cieszyć, iż dokumentacja w ogóle jest. Za PiSu powstało niewiele, a co powstało, zakwestionowała Bruksela, która daje gros kasy, więc czepiać się może.

Na propagandowość wniosku opozycji rząd ma prawo odpowiedzieć z polityczną nutą. Ale nie ma prawa się do tej nuty ograniczać. Dziś w Sejmie Stępień śpiewał dwie zwrotki: jedną o tym, ile dróg już oddano w tej kadencji, drugą, ile jest w budowie. Oraz refren, że choćby rząd dalej obcinał plany jeszcze siedem razy, i tak będzie lepszy niż poprzedni. Jak właściwie wyglądają dziś finanse GDDKiA, Stępień wyjaśnić nie raczył. Opozycja nie naciskała. No i ten wstrętny wicemarszałek Niesiołowski: a to Stępnia popędzał ("proszę kończyć"), a to napominał ("proszę na temat").

Opozycja ma prawo wybrać na każdym posiedzeniu jeden temat "Informacji bieżącej". Rząd musi wtedy odpowiedzieć. Wyznam, że wybór dróg – chyba jedynej dziedziny, w której PO najzwyczajniej w świecie, aczkolwiek kosztem mnóstwa innych rzeczy, odniosła sukces, dziedziny, w której rząd ma szanse zrealizować ponad połowę nierealnych skądinąd planów poprzednika na lata 2007-2013 -–ten wybór dziwi.

Ale znacznie bardziej dziwi mnie kiepskie przygotowanie wnioskodawcy. Praktycznie jedynym konkretem w ustach Adamczyka było pytanie, kto zwróci samorządom koszty dokumentacji, jeśli ta się zfdezaktualizuje z powodu wstrzymania inwestycji. Bowiem, wyjaśnię, także w inwestycjach centralnych samorząd przygotowuje część dokumentacji i ponosi koszty. Stępień odpowiedział jakimś ogólnikiem o wspólnej odpowiedzialności rządu i samorządów za finanse publiczne.

Adamczyk jest z Krakowa i chyba domyślam się, co go boli. Niedawno sygnalizowałem sprawę, nadal zamierzam do niej wrócić szerzej, gdy atmosfera w s24 nieco znormalnieje. Kraków wydał już nieco kasy na dokumentację obwodnicy północno-wschodniej. W tym roku, wg projektu budżetu, ma wydać 2.5 mln zł. To w skali inwestycji śmieszne pieniądze, ale w dziejach Krakowa, w tej rubryce, ogromne. Kraków przyzwyczaił się, że inwestycje transportowe zawsze funduje mu budżet. Nigdy jeszcze nie było w tej sferze inwestycji miejskiej wyrażonej nawet kwotą 9-cyfrową. Dla porównania - Warszawa sama finansuje inwestycje wyrażone kwotami nawet 10-cyfrowymi. Tak, o dwa rzędy wielkości większymi.

Jestem jak najdalszy od lekceważenia sprawy. Przeciwnie, jako jeden z nielicznych w s24 od lat żądam, by państwo, przerzucając na samorządy nowe zadania, raczyło pamiętać o pieniądzach; by rząd nie łatał dziur w budżecie centralnym kosztem finansów sektora samorządów, co niestety dzieje się już od kilkunastu lat. Ale wybór tak duperelnej kwestii jako wiodącej w wątku stanu finansów drogowych – to duży błąd. Nie zdziwię się, jeśli media zlekceważą debatę – bo wyjątkowo trudno tym razem wyciągnąć z niej coś ogólnie zrozumiałego.

Salonowa lista prezentów Bawcie się dobrze ChęP: -3/6   ChęK: -3/6   ChęS: -3/6 . Półbojkotuję "lubczasopisma" Baby od chłopa nie odróżniacie! Protestuję przeciwko brakowi Freemana

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka