Krzysztof Leski Krzysztof Leski
158
BLOG

Antyrodzinna arytmetyka

Krzysztof Leski Krzysztof Leski Polityka Obserwuj notkę 57
Chciałbym, aby w miarę liberalna polityka podatkowa zawierała silne bodźce prorodzinne. Chciałbym, aby były skuteczne, a więc atrakcyjne dla wszystkich, a nie tylko najuboższych. Innymi słowy zgadzam się z niejedną ideą postu Tomasza Terlikowskiego i tak jak on uważam, że ulg prorodzinnych nie należy mieszać z zasiłkami socjalnymi. Napisał wszakże autor: wystarczy wprowadzić nie ulgi prorodzinne, tylko rodzinne rozliczanie się: podzielenie dochodów na wszystkich członków rodziny i dopiero wyliczanie podatku. Zaprawdę nie są moimi nieprzyjaciółmi ani filozofowie, ani Tomasz Terlikowski w szczególności. Ale nie znam filozofa, który lubiłby arytmetykę. Sądzę, że pisząc powyższe słowa autor nie zdawał sobie sprawy z praktycznych skutków zastąpienia obecnych przepisów - swoim pomysłem. Nie policzył, więc zrobiłem to ja. Przedstawiam wyniki i pytam: Tomaszu Terlikowski, czy to jest to, co chciał Pan osiągnąć? Oto trzy rodziny, każda z czworgiem dzieci, każda rozliczająca się z dochodów z pracy najemnej, z ulgą małżeńską. Rodzina Skromniaków ma brutto miesięcznie 2500 zł. Po odjęciu składek na ZUS i NFZ na do zapłacenia 946 zł PITu za cały rok. Nie ma więc od czego odjąć ulg na dzieci (1140 zł na każde) - już pierwsze dziecko sprawia, że PIT się zeruje. Skromniakom na życie zostają 1963 zł miesięcznie. Średniuchowie zarabiają brutto 7500 zł miesięcznie. Ich PIT wyniósłby 5542 zł, ale czworo dzieci redukuje tę kwotę do 1054 zł. Do wydania Średniuchowie mają co miesiąc 5798 zł. Bogackim płacą brutto co miesiąc 25 000. PIT już po uldze dziecięcej to ponad 31 000 rocznie. Na życie mają co miesiąc 18791 zł. Oto jednak w życie wejść ma ustawa Terlikowskiego. Skromniacy czują, że nawet liczyć nie warto. Owszem, ich PIT nieco zmaleje - nie będą nawet mogli odliczyć składki zdrotownej. Ich sytuacja finansowa ani drgnie. PIT Średniuchów... wzrośnie o ponad 2 tys., miesięcznie ubędzie im 185 zł czyli 3%. Bogaccy zyskają zaś 10 tysięcy rocznie czyli 800 zł miesięcznie - 6% w górę! Zaskakujące, nieprawdaż? Polscy politycy mają zwyczaj rzucania w powietrze projektów, które fajnie brzmią, a w praniu ranią. Ważne, byśmy w mediach i necie nie popełniali tego samego błędu. PS. Wiele tu narosło nieporozumień, więc rozwinąłem temat.

Salonowa lista prezentów Bawcie się dobrze ChęP: -3/6   ChęK: -3/6   ChęS: -3/6 . Półbojkotuję "lubczasopisma" Baby od chłopa nie odróżniacie! Protestuję przeciwko brakowi Freemana

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka