Pisz na Berdyczów, i tak do Wałęsy dojdzie. Poprzedni mój post - próba zastanowienia się, po co prezydent cytuje Konstytucję - wywołał burzę. Ani jednego komentarza na temat. Większość - o Bartoszewskim. Część - o Kaczyńskim. Jakby tak ważne było, kto, kogo i jak tytułuje.
Argumentacja najczęściej w stylu "Leski ujada, a sam bije Murzynów". Klasyka, przywykłem. Coś się jednak we mnie burzy, gdy czytam:
Milczałeś kiedy Kwaśniewski upił się na cmentarzu,
teraz alarmujesz, że Kaczyński pilnuje swoich prerogatyw. |
Autor: Zapytajnik. Kim jest? Prowadzi blog, dyskutuje. Z mojego punktu widzenia jest zwykłym trollem, bo wszystkie, liczne jego komentarze u mnie są niemerytoryczne i obraźliwe. Zazwyczaj też fałszywe.
Byłem wtedy w BBC Polska. O chwiejącym się na nogach Kwaśniewskim poinformowaliśmy natychmiast, gdy tylko nasza wysłanniczka, Marysia Przełomiec, zadzwoniła z relacją. Minęła może godzina. Padło pytanie: jesteś pewna? - po czym relacja poszła na antenę, bo BBC reporterom wierzy. Inni właśnie zaczynali się zastanawiać, co zrobić.
Zapytajnik nie odszczeka, założę się. Zresztą, jest jednym z wielu, także pod poprzednim postem przykładów nie brak. O żadnej dyskusji nie ma już mowy. Urodzinowy plebiscyt S24 w tej atmosferze... Powodzenia.