Mnie się w każdym razie skojarzyło, aczkolwiek jedyne, co z tej nazwy rozumiem naprawdę, to dwie ostatnie sylaby w obu językach: gatan (S) = katu (SF) = ulica... Po estońsku byłoby kadu :)
Katedrę w Turku już wczoraj uznałem za nieciekawą. Dziś wszakże wybrałem się, by ją pstryknąć, żeby nie było, że jej nawet nie widziałem. Na mieście spędziłem godzinkę - córa akurat zdążyła wziąć prysznic. Wakacyjne obowiązki 15-latki są przytłaczające.
Może wrzucę jeszcze coś z Turku, ale nie zamierzam ścigać się z naszym gospodarzem, który jakby fajniej fotografuje swoje miasto i nie tylko...