Jak napisałem nad ranem, za Owsiakiem nie przepadam, co nie znaczy, że odmawiam mu prawa do corocznego show. Lubi taki styl, chce latać w eskorcie F-16, umie namówić media i samorządy do współpracy - jego sprawa, jego chwała. Nie żałuję nawet kasy publicznej - z takiej przyczyny nie odwoływałbym Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Zawsze zastanawiałem się, jak Owsiak wypada na tle Caritas. W końcu pogrzebałem w sprawozdaniach finansowych - tych za 2008, bo na 2009 za wcześnie. Trochę to skomplikowane i cieszyłaby mnie opinia, bardziej biegłych w księgowości. Ale trudno wątpić, że Caritas robi wielokrotnie więcej.
Oto raport WOŚP. Przychody w 2008 r. - 41.8 mln zł, w tym wpłaty - 34.5 mln, "inne przychody statutowe" - 7.3 mln. Ponadto odsetki z lokat przyniosły 1.1 mln, ale inwestycje w fundusze - strate 1.6 mln zł. Na działalność statutową poszło 37 mln, na administrację 2 mln (w tym wynagrodzenia 789 tys. zł), nadwyżka przeszła na rok następny.
Oto skrót raportu Caritas. Łączne przychody gotówkowe i rzeczowe wyniosły w 2008 r. 452.4 mln zł, z czego na Caritas Polska przypada 121 mln, na Caritas diecezjalne - niemal trzykrotnie więcej. To wstępnie obrazuje skalę działalności Caritas i jej przewagę nad WOŚP. Wstępnie, bo znaczna część przychodów pochodzi ze źródeł innych niż darowizny prywatne.
Caritas Polska - teraz opieram się na jej sprawozdaniu dla rządowego rejestru OPP - zebrała, w formie gotówkowej i rzeczowej, datki warte 43 mln zł, zaś 17 mln dostała od różnych instytucji państwowych (PFRON, Senat, MPiPS). Dalsze 60 mln zł to wartość żywności rozprowadzonej w ramach programu PEAD. Nie czuję się na siłach, by szukać i analizować raporty Caritas z każdej diecezji. Sądzę, że i one "przerabiają" pieniądze i dobra otrzymane np. od samorządów.
Ale co z tego? Wartość organizacji charytatywnej nie tkwi tylko w środkach, które sama zdołała zebrać. Rozprowadzenie darów zebranych przez innych jest równie pożyteczne. Można więc zaryzykować tezę, że działalność Caritas jest o rząd wielkości większa niż WOŚP. A że cichsza, bardziej codzienna, mniej spektakularna - to już zupełnie inna historia. Piszę o tym dziś, w "dniu WOŚP", bo "dnia Caritas" w kalendarzu nie ma.
Komentarze