Jak to gadacie? Że lemingi uwierzą we wszystko? Poniekąd, czasami, owszem. Dziś okazało się, że propagandzie uległ nasz drogi Parakalein. Propagandzie części mediów wrogich IV RP, które odtrąbiły z radością rzekomy koniec "najsławniejszej inwestycji IV RP" czyli stacji Włoszczowa Północ.
Dziś wraz z followem odprowadzaliśmy dwóch małopolskich dryblasów - gw1990 i Parakaleina właśnie - na wieczorny InterRegio do Krakowa. Gdy życzyłem im miłego postoju we Włoszczowej, Parakalein oświadczył stanowczo, że to już nieaktualne, bo ukochaną stację Przemysława Edgara Gosiewskiego diabli wzięli. Istotnie lektura konkluzji zlinkowanego tekstu pozostawia czytelnika w przeświadczeniu, że nie ma muż nic:
Mieszkańcom Włoszczowy pozostają więc już tylko połączenia regionalne. Na słynnym peronie zatrzymuje się jeszcze ekspres "Ernest Malinowski", ale o godz. 21.10, co jest mało atrakcyjne dla podróżujących do stolicy.
Poprosiłem moje koty, by zerknęły do netu i wynotowały, co trzeba. Na podstawie ich notatek informuję, że jutro na przykład, czyli w poniedziałek 19 października 2009, na stacji Włoszczowa-Północ można skorzystać z następujących "połączeń regionalnych":
- o 6.22 InterRegio do Warszawy (przyjazd na Centralny - 8.24)
- o 6.42 pośpiech do Terespola (12.37) i Moskwy Białoruskiej (8.05)
- o 7.43 Ex do Krakowa (przyjazd na Główny - 9.10)
- o 9.21 InterRegio do Krajowa (przyjazd na Główny 11.09)
- o 12.47 InterRegio do Warszawy (przyjazd na Centralny 14.43)
- o 19.42 InterRegio do Krakowa (przyjazd na Główny 21.05)
- o 19.59 InterRegio do Warszawy (przyjazd na Centralny 21.49)
- o 21.15 pośpiech do Katowic (22.53) i Pragi (hlavni nadrazi 5.07)
- o 21.21 Ex do Warszawy (przyjazd na Centralny 22.53)
Włoszczowianionom północnym odebrano więc głównie szansę płacenia za InterCity. Stacja wydaje się działać, a w sezonie letnim i zimowym rozkład jest bogatszy o kilka kolejnych połączeń...
