Odejście posłanki Mirosławy Masłowskiej na czolówkach portali. Telewizje pytają, czy to rozłam w PiS. A ja pytam, kim jest pani Masłowska? Może nie śledzę newsów wystarczająco uważnie, ale dotąd niczym mi się nie zapisała w pamięci. Tyle, że miałem świadomość jej istnienia - i to już sporo.
Media przesadzają, jak zwykle, w każdej niemal sprawie. To nie "atak na PiS", bo sama pani poseł raczyła publicznie zwierzyć się ze swych smutków. Zresztą w sposób, który prędzej zaszkodzi jej niż PiSowi. Pani poseł nie ma odmiennej koncepcji programu czy choćby funkcjonowania partii. Jest tylko rozczarowana, że przegrała eurowybory w Szczecinie z "kandydatem przywiezionym w teczce z Krakowa". Dopóki liczyła, że wygra, nic nie mówiła.
Razi mnie, gdy słyszę, że to PiSu problemem była "kampania jedynek" - ignorowanie własnych kandydatów z dalszych miejsc. Media już nie pamiętają, że warto tę opinię zderzyć choćby z żalem Bogusława Sonika. Żalem wyrażanym przez jego żonę, ale - o ileż to uczciwsze! - przed wyborami. Sonik troszkę na liście awansował, wsparcia w kampanii nie dostał, ale do PE wszedł.
Ci wszakże, którzy dziś w rozrabianiu Masłowskiej widzą atak na PiS, wypchnęli już z pamięci spory hałas, jaki parę tygodni temu wywołał w mediach list Liliany Sonik. Nie potępiam, ja też miewam problemy z pamięcią.
Zabawniejsze, ale z punktu widzenia państwa istotniejsze są problemy SLD z posłem na miejsce Janusza Zemke. Sławek Jeneralski odmówił! Następna na liście się waha. To poniekąd problem prawny - co będzie, gdy odmówią wszyscy? Ordynacja chyba o tym nie wspomina. Vacat w Sejmie?
PS. Follow poszukał i znalazł. Wspomina. Vacat.
Ostatnio: ++ Jestem człowiekiem. Czuję! ++ Tadeusz Iwiński protestuje ++ Dość cenzury!! Poprzyj apel!! ++ Do Anity o Annie